Mama! Najlepsza i niezastąpiona!
Muszę się pochwalić, że z OGROMNĄ pomocą mojej mamy nasza działka wraca do łask - po akcji z rounupem i później wizyty glebogryzarki niestety w natłoku przeprowadzki i pracy zaniedbaliśmy ją i chwasty odrosły... jakiś tydzień temu zjechała się moja mama z teściami i zaczęli pielić... z racji, że moja mamuśka jest na emeryturze to długo nie było czekać i ot przyjeżdżała codziennie na 2-3h powyrywać cholery, jak wróciłam z pracy w czwartek to już mało co było, dzisiaj działka jest wypielona i zabieramy się za równanie - to odsypć tu zasypać, jest bardzo nie równo, ale trudno jakoś musimy z tym żyć, jak skończą kłaść polbruk wołamy kontener na śmieci i koparke żeby nam wyrównała co nieco bo łopatą nie damy rady... i chyba będzie trzeba spróbować trawę sypnąć bo na co tu czekac, żeby znów zarosła chwastami?
A tu będą posadzone magnolie...
Z wnetrzarskich zmian - dywan w salonie :)