KONIEC! i początek...
A więc dnia 13 kwietnia 2018 roku oficjalnie przekazano nam plac budowy (prawie w rocznicę podpisania umowy 18.04.2017) - przeprowadziliśmy inspekcję wraz z kierownikiem budowy i z drobnymi niedoskonałościami podpisaliśmy protokół przejęcia - nie jest to jeszcze odobiór końcowy - jest kilka drobiazgów, które muszą poprawić lub uzupełnić i przekazać nam dokumenty. Po konsultacji z prawnikiem umówiliśmy się z Wykonawcą na rozmowę i doszliśmy do porozumienia w sprawie końcowego rozliczenia i na szczęście bez większych sprzeciwów zgodzili się na nasze warunki :) ale mimo to jakoś to wszystko do mnie nie dociera... mamy koniec robót budowlanych i zaczynamy ostro z wykończeniówką :) dojechały już wszystkie płytki, jedne poszukiwane były po całej Polsce bo w Paradyżu na magazynach brak i brak planów produkcyjnych, więc zamówiłam finalnie przez sklep internetowy, trochę się obawiałam, ale wszystko poszło szybko i bez problemów :) wyrównaliśmy też działkę, dowieziono nam sofę (która już od kilku ładnych miesięcy stała na magazynie), dojechał sprzęt AGD, czekamy na dostawę białęgo montażu też ze sklepu internetowego, materiały w sumie wszystkie kupione, poza klejem, któ®y załawtię w poniedziałek i chłopaki zaczynają, termin P jak przeprowadzka na czerwiec robi się realny :) Wczoraj zrobiliśmy pierwszego grilla w NASZYM NOWYM DOMU!
Bliżej niż dalej...
Nowy nabytek z Lidla spisał się rewelacyjnie i było baaardzo smacznie :)
Sofa na razie stanęła w garażu i na upartego można spać :)
A to dostarczone płyteczki