Ruszyła maszyna po szynach...
Niestety wiatry nie byly dla nas pomyslne... rozpoczecie budowy przeciaglelo sie "troche"... jak nie brak materialu izolacynjego, to brak pracownikow w firmie, to ulewne deszcze uniemozliwajace jakiekolwiek prace... ale w koncu cos zaczelo sie dziac, tydzien temu przyjechal geodeta, wyznaczyl budynek i stan zero i nastepnego dnia juz byla koparka, wywrotka z piaskiem.
Przez "zmiany kadrowe" wyznaczony przez nas inspektor zostal naszym kierownikiem budowy przez co moge teraz spac spokojnie :)
3majcie kciuki, zeby juz nic nie stanelo nam na drodze. Umowne oddanie budynku w stanie deweloperskim mialo byc na koniec pazdziernika, jednak mysle, ze miesiac poslizgu jest jak najbardziej realne, a nawet bardzo optymistyczne.